Świt ma w sobie chłód i dystans, trzeba posiadać mnóstwo dobrej woli by dostrzec w nim nadzieję. O poranku potrzebna jest silna wola by przełamać obojętność świata. To pora dla wytrwałych, zapalonych, dla globtroterów i starców którzy nie mogą spać. Czas umierania, rachunku sumienia, podsumowań i strachu. Wstajesz patrzysz i boisz się czy dasz radę unieść dzień.

Etuida nr 2
- Post author:admin
- Post published:20 października, 2019
- Post category:blog Bożena Mazalik
- Post comments:0 Komentarzy